poniedziałek, 10 marca 2014

Fiołki poznają rożne zawody- piekarz

   7 marca w grupie Fiołki rozpoczął się cykl zajęć dodatkowych, w ramach których dzieci będą miały okazje poznać wybrane zawody. Aby zdobywanie wiadomości było dla przedszkolaków atrakcyjne, każdy  kolejny temat zajęć połączony został z wycieczką do miejsca pracy osób, które dany zawód wykonują. Na początek, Fiołki przyjrzały się pracy piekarza. Dzięki uprzejmości Pana Władysława Grochulskiego-właściciela piotrkowskiej piekarni Poranek mieszczącej się przy ulicy Włókienniczej, dzieci mogły uczestniczyć w przygotowaniu ciasta, z którego wypiekany jest chleb, uważnie przyglądały się również  przeznaczonym do tego celu piecom. Zobaczyły także jak wyglądają magazyny, w których zgromadzone zostały worki z mąką. Dużą atrakcją była dla przedszkolaków możliwość zakręcenia ogromną dzieżą- naczyniem, w którym wyrabiane jest ciasto. Ta drobna rozrywka rozbawiła nawet samych piekarzy.
 Po powrocie do przedszkola, dzieci kolorowały wizerunek kucharza. Wkrótce, wykorzystując masę solną, przekonają się jak  przygotowuje się rogaliki i bułeczki. 

Serdecznie dziękujemy Właścicielom oraz Pracownikom 
Piekarni Poranek 
za niezwykle życzliwe przyjecie naszych przedszkolaków, 
za okazane dzieciom serce, zainteresowanie i cierpliwość, a także za zorganizowanie 
dla naszych maluszków przepysznego poczęstunku w postaci słodkich rogalików

Rodziców naszych przedszkolaków zachęcamy do tego, by w przyszłości spróbowali wypieków piekarni Poranek, a tymczasem, życząc uśmiechu, zapraszamy wszystkich do podjęcia próby przeczytania wiersza Heleny Stoszek. 


 Od ziorynka do bochynka.

Bochynek chleba się wychwoluje, 
Że piyrszy go piekorz łobmacuje. 
Jak go na słómiónce kładzie 
Moczo dycki rynce w wodzie. 

Chlyb z łopaty do pieca szmaruje,
W cieple i ćmoku fajnie się czuje.
Jak już na nim skórka brónzowo,
Wycióngejcie mie, hónym, woło. 

Buchty, kołoczki, rożki i bułki, 
Też się łodzywajóm z wyrchnij półki. 
Wóń po całej piekarni się rozchodzi,
Kupujcie świyrzy chlyb, starzi i młodzi. 

Piekorzóm za to należóm się dziynki, 
Niech im nigdzy nie braknie mónki. 
Choć się czasy zmiyniajóm, chlyb fórt modny 
Żodnymu się nie sprziksził, bo je dobry. 
                                                                                                                                A. Augustyniak

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz