Za nami pierwszy tydzień grudnia i chociaż pogoda za oknem nie bardzo przypomina zimę, powolutku zaczyna się w nas budzić świąteczny nastrój. Ważnym wydarzeniem dla nas- wychowawców oraz wszystkich przedszkolaków było pojawienie się w salach i holu przedszkola świątecznego drzewka- nieodłącznej ozdoby Bożego Narodzenia, symbolu życia, odradzania się, trwania. O tym, jak wielkie znaczenie ma dla nas choinka podkreślają słowa wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego: Kto wymyślił choinki:
(...) był taki czas na świecie,
że wcale nie było choinek,
ani jednej, i dzięcioł wyrywał sobie piórka
z rozpaczy, i płakała wiewiórka,
co ma ogonek jak dymiący kominek.
Choinka, prawdziwa, czy też sztuczna, musi zagościć w naszym domu, byśmy w pełni mogli cieszyć się magią świąt. Przedszkole jest przez Państwa dzieci traktowane jak drugim dom, dlatego i tu nie może zabraknąć jej obecności.
W tym roku, tuż przed 6 grudnia, świąteczne drzewko po raz pierwszy pojawiło się w sali grupy Motylki. Naszemu zaskoczeniu towarzyszyła ogromna radość. Postanowiliśmy wystroić NASZĄ!!! choinkę w dniu imienin św. Mikołaja. Nie wytrwaliśmy w tym postanowieniu i jeszcze tego samego dnia wyciągnęliśmy z pudeł ozdoby z zeszłorocznych stroików- kilka mikołajkowych zawieszek, serduszka z masy solnej oraz anielskie włosy, które Ala przez pomyłkę nazwała fatalnymi włosami. Następnego dnia przynieśliśmy do przedszkola bombki, łańcuchy, szyszki oraz gwiazdę. Stolik z wystrojonym drzewkiem stał się celem regularnych odwiedzin, a zachwytom nie było końca. Brakowało tylko jednej rzeczy- lampeczek. Kiedy jedno z dzieci wróciło do przedszkola po chorobie, powiedziało z żalem: A dlaczego my nie mamy świecidełek? Dwa dni później znalazły się na drzewku również świecidełka.
Za choinkę- przyczynę chwili radości i wzruszenia, źródła tego świątecznego nastroju oraz uśmiechów na buziach, które są warte więcej niż złoto tego świata, ja i Motylki pragniemy gorąco podziękować mamie Kuby- Pani Katarzynie Urbańczyk.
Za ciepły blask lampek, które połączone przewodem, są jak my wszyscy- złączeni niewidzialnymi więzami, dzięki którym nie czujemy się samotni, zwłaszcza w ten szczególny czas- jesteśmy wdzięczni mamie Roksanki- Pani Marii Grygiel.
Za choinkę- przyczynę chwili radości i wzruszenia, źródła tego świątecznego nastroju oraz uśmiechów na buziach, które są warte więcej niż złoto tego świata, ja i Motylki pragniemy gorąco podziękować mamie Kuby- Pani Katarzynie Urbańczyk.
Za ciepły blask lampek, które połączone przewodem, są jak my wszyscy- złączeni niewidzialnymi więzami, dzięki którym nie czujemy się samotni, zwłaszcza w ten szczególny czas- jesteśmy wdzięczni mamie Roksanki- Pani Marii Grygiel.
Anna Augustyniak
Choinko, choinko,
świąteczną masz minkę! Łańcuszek wpleciony w zieloną czuprynkę! |
o jak miło zobaczyć nasze dzieciaki na zdjęciach :-)
OdpowiedzUsuń